Potrzebowałem letniego obuwia do spacerów po łatwym terenie, chodzenia po polu namiotowym oraz do prowadzenia samochodu. Z powodu problemów z wrastającym paznokciem, który czasem dawał mi się we znaki nawet w ukochanych martensach, kluczowa była dla mnie wygoda i dużo miejsca na palce. Zachęcony reklamami kupiłem niebieskie buty minimalistyczne Brubeck z wełną z merynosa i był to strzał w dziesiątkę.
Buty są rzeczywiście minimalistyczne również pod względem designu, nie ma w nich zbędnych elementów ani niepotrzebnych zdobień poza logo firmy po bokach i na tyle podeszwy. W odróżnieniu od większości innych butów typu barefoot wyglądają bardzo estetycznie. Wybrałem parę w kolorze niebieskim i był to dobry wybór — nie widać za bardzo na nich kurzu, a w razie potrzeby można wytrzepać je z piasku i wyglądają na czyste.
Zamiast sznurowadeł są gumki z plastikowym zaciskiem, ale pełnią funkcję głównie dekoracyjną, bo równie dobrze można ich nie zaciskać, a buty nie spadną. Tak naprawdę buty działają jak elastyczna skarpetka z doczepioną podeszwą, więc bardzo łatwo się je wkłada i nigdzie nie uciskają, tym bardziej, że z przodu są wyprofilowane anatomicznie i mają dużo miejsca na palce.
Podeszwa jak to w barefootach cienka, pięciomilimetrowa z zerowym dropem, czyli ma tę samą grubość z przodu i z tyłu. Dzięki temu bardzo zabawnie się w nich chodzi, wrażenia są rzeczywiście porównywalne z chodzeniem boso. Ma to swoje zalety (to ponoć bardzo zdrowe dla stóp, których mięśnie się dzięki temu wzmacniają) i wady (a raczej cechy tego typu obuwia), czyli czuć w nich każdy kamyk. Co prawda podeszwa jest solidna i nie grozi zranienie podeszwy po nadepnięciu czegoś, ale komfort jest taki sobie. Oczywiście zapomnijmy też o amortyzacji podeszwy, ale założeniem butów było imitowanie chodzenia boso, więc to również nie wada, tylko cecha.
Buty używałem podczas krótkich (do 10 kilometrów) tras zarówno po mieście, w okolicznościach przyrody (polne łąki i chaszcze) oraz na łatwych trasach nieutwardzonych na Jurze. Chodziłem w nich również po powrocie z tras po polu namiotowym oraz do prowadzenia auta. W każdych warunkach sprawdziły się dobrze, zgodnie ze specyfiką tego typu obuwia. Nie było również problemu z przegrzewaniem się stóp, dzięki wyściółce z wełny merynosa są przewiewne i da się w nich wytrzymać nawet w trzydziestostopniowym upale.
Według producenta wełna merynosa nie chłonie zapachów. Za wcześnie na definitywne wnioski, ale po dwóch miesiącach regularnego używania jeszcze nie śmierdzą. A gdyby zaczęły, można je prać w pralce na programie do wełny. Jeszcze tego nie musiałem robić, jakby co w przyszłości zaktualizuję tę recenzję.
Ważną zaletą jest też lekkość obuwia oraz małe rozmiary. Buty Brubeck można dowolnie ścisnąć lub złożyć na pół i wcisnąć do plecaka lub nawet do kieszeni. Idealnie sprawdzą się jako buty zmienne na odpoczynek po trasie.
Podsumowując: polecam, dobry zakup dla potrzebujących wygodnego, lekkiego obuwia na wiosnę i lato.
Plusy dodatnie
- Wygodne, bezszwowe, nigdzie nie uciskają.
- Nie przegrzewają stopy.
- Łatwe w zakładaniu.
- Estetycznie wyglądają.
- Konkurencyjna cena.
- Zajmują mało miejsca.
Plusy ujemne
- Skromny wybór kolorów.
- Tylko jeden model (wersja damska i męska)
Znaki towarowe wymienione w tekście należą do ich właścicieli i użyte zostały w celu identyfikacji recenzowanych produktów. Recenzowane przedmioty zostały nabyte ze środków własnych Redakcji. Recenzja zawiera subiektywne opinie użytkowników i nie jest gwarancją przydatności przedmiotów w indywidualnych zastosowaniach. Recenzja podaje stan wiedzy na moment jej pisania.
Napisz komentarz